Treść między wierszami
Spędziłam naprawdę miłe dwa dni! Wczoraj sześć godzin robiłam pierogi – sztuk 146! Świetnie się bawiłam, mama mojej koleżanki okazała się dobrą kucharką i rozbawiała nas do łez. Minusem była późna pora, bo po pięciu godzinach snu zaczęła boleć mnie głowa, ale zjadłam rano pyszną owsiankę i zdążyłyśmy na dwie pierwsze lekcje, później odbyła się klasowa wigilia. Zabawy z tym było co nie miara, barszcz zalewany wrzątkiem robiliśmy jakieś pół godziny, ale koniec końców podzieliliśmy się opłatkiem i zjedliśmy. Usłyszałam masę komplementów przy życzeniach i to od osób o wiele ładniejszych ode mnie. Nadal nie umiem na to reagować, uśmiecham się zawstydzona i próbuję bardziej skomplementować tą drugą osobę. Pierogi smakowały, znajoma uparła się abym wzięła te, które zostały, więc moja zamrażarka wypełniona jest tymi cudeńkami. Ale najciekawszą rzeczą było to, że po skończonych lekcjach znalazłam w szafce anonimowy liścik – ręczna koperta, w środku pięknym, kaligrafowanym pismem "Wiesz, że masz cudowne oczy?". Kartka przyozdobiona małymi różami. Szok. Do Walentynek jeszcze spora droga, a to było coś, co kompletnie mnie zaskoczyło – nigdy nie dostałam czegoś takiego. Znajomi nie rozpoznali stylu pisma, więc będę musiała żyć w niewiedzy przynajmniej do Nowego Roku.
Przesadziłam z jedzeniem, bilans na pewno przekroczony. Nawet boję się zliczyć ile tego jest, czuję się źle. Jutro muszę się bardziej przegłodzić, może w końcu pobiegać, bo dawno tego nie robiłam.
A jak u Was? Jakieś wigilie, spotkania w pracy/szkole?
Szczerze sama jestem w szoku kto to może być, bardzo zaskakujący dzień haha :)
OdpowiedzUsuń