Wiem, że nic nie wiem
Czuję się jakbym całą noc przetańczyła, a rano obudziła się z ogromnym kacem – a tylko odsypiałam wyjazd. "Pobudka" o 13 ma jeden, ogromny plus – późno zaczynasz jeść, więc możesz zmniejszyć porcje. Znów czuję głód, jak bardzo za tym tęskniłam. Nieproduktywny dzień, ale chyba potrzebny aby się zaklimatyzować, miałam czas na ogarnięcie swoich paznokci, przypiłowanie ich i zastosowanie odżywki, oraz poprawiłam kształt swoich brwi – muszę przyznać, że to relaksujące zajęcie. Z bardziej nieprzyjemnych spraw to mój pies musiał odwiedzić dziś weterynarza, bo spuchł. Okazało się, że to reakcja uczuleniowa, niestety nie wiadomo na co, ale dostał antybiotyk i zastrzyki, zobaczymy jak będzie z nim jutro.
À propos jutra, postaram się wybrać do sklepu na drugim końcu miasta, bo średnio mam co robić, a chyba widziałam tam ten bardzo niskokaloryczny makaron, coś około 9 kcal. Jak uda mi się zakupić to napiszę recenzję!
Życzę wam miłego wieczoru
Bilans: 359
śniadanie: 119 (pół bułki z masłem)
drugie śniadanie:
obiad: 170 (warzywa i dwa pierogi)
kolacja: 71 (owsianka na wodzie)
Czekam z niecierpliwością. Super bilansik. Oby z pieskiem było wszystko w porządku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń